Zaczęłam ostatnio po dość długiej przerwie przeglądać rozgrzebane prace i się troszkę załamałam. Okazuje się, że jest tego trochę. Stąd też moje mocne postanowienie, że nie zacznę żadnego nowego haftu dotąd, dokąd nie dokończę tych już rozpoczętych. Na pierwszy ogień poszedł dawno już wrzucony na szafę obrazek ptaszka. Sądzę, że zasługuje jednak by go wreszcie skończyć. Już nawet przybyło troszkę krzyżyków.
O ile dobrze pamiętam to wyszywam go na Aidzie 16, nićmi Ariadny. Wyszywa się bardzo wdzięcznie choć kolory są bardzo do siebie zbliżone i często trzeba zmieniać nici. Jeszcze dużo przede mną, ale mam spory zapał i trochę więcej czasu niż w wakacje. Będę się więc również pojawiać na blogu znacznie częściej. Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego weekendu
fajny ptaszek ;)
OdpowiedzUsuńTo ja trzymam kciuki za twoje postanowienie. Ja też takie miałam, ale nic z tego nie wyszło, co stres to ja zaczynam nowy obrazek (obecnie mam ok. 13 zaczętych, a ...naście w planach). Ostatnio nawet zaczęłam coś kończyć ale czy mi to wyjdzie...tego nie wie nikt. Życzę powodzenia.
OdpowiedzUsuńhehe to ja jakoś podobnie:)))
OdpowiedzUsuńŚlicznie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńU mnie póki co zaczęte hafty się nie gromadzą, bo zawsze dążę do tego, aby skończyć jeden zanim rozpocznę drugi :)
OdpowiedzUsuńPtaszek zapowiada się wspaniale :]
Pozdrawiam
Jaki duży wzór! Ale już wiem, że będzie śliczny! :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za postepy :)
OdpowiedzUsuńzycze powodzenia bo troche krzyzyków przed toba
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
trzymam kciuki, byś trwała w postanowieniu jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jadziu :). Musiałam chyba coś przegapić, bo efektu końcowego nie widziałam ale masz rację! Ptaszek jest tak śliczny, że NIE może leżeć na szafie!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam :)