Muszę przyznać, że nie miałam z nią żadnych problemów. Wyszycie jej zajęło mi tydzień. Trwało by to znacznie krócej, ale przy małym dziecku mam troszkę ograniczony czas.
Następna jest już na tamborku. Zostało mi do wyszycia jeszcze pięć sztuk. Muszę się sprężać, bo świąteczne czekają.
Pozdrawiam wszystkich
Śliczna serwetka :)
OdpowiedzUsuń