Ostatnio nie bardzo mam czas na robótki. Sporo pracy. Kończę już filiżankę na RR-owej kanwie i myślę, jeszcze w tym tygodniu powędruje do Sylwi. Natomiast spędzam "sporo" czasu nad szydełkiem, a właściwie nad czerwoną serwetą. Chciałabym szybko skończyć i zabrać się za jakaś nową robótkę bo mam wrażenie, że ostatnio wszytko mi się ślimaczy. Powoli, ale przybywają kolejne rządki. I teraz prezentuje się tak:
Bardzo mi się podoba ten wzór. Jest prosty do wykonania. A z bliska wygląda mniej więcej tak.
A teraz z innej beczki. Musze Wam pokazać mojego małego smerfa czyścioszka:))))
O i Chester nasz kot-piecuch się załapał.
No i na koniec postanowiłam dodać kilka fajnych wzorów, które czekają aż znajdę czas i się za nie wezmę:)))
Ten ostatni zostanie wyhaftowany na obrusie lnianym po mojej prababci, o którym już kiedyś pisałam:)))