Strony

środa, 28 stycznia 2015

Wreszcie się nauczyłam huuuura!!!!

Kiedyś zrobiłam sznur szydełowo-koralikowy z dużych perełek i wyszedł bardzo ładnie. Nie mogłam się jednak nauczyć z koralików toho. Zawsze coś mi nie wychodziło i rzucałam w kąt. Wreszcie się zaparłam i hura udało się:). Zrobiłam już dwie bransoletki. Jedną dla siebie, a drugą dla mojej Basi. Pokażę wam na razie jedną (tą dla siebie) bo Basia swoją zabrała dzisiaj do przedszkola:)) Nie bez powodu bo właśnie skończyła dzisiaj 4 latka:)) jejku jak to szybko zleciało...
Tak wyglądała rok temu:))

A teraz...


 Sto lat córeczko. Kochamy Cię bardzo...

No ale wracając do bransoletki to wygląda tak...



Tą Basiową pokaże w następnym poście... Teraz chcę zrobić jednokolorową:))) Zobaczymy jak mi będzie szlo...
 Pozdrawiam Was serdecznie...

niedziela, 25 stycznia 2015

Kot dla Kasi...

Pewno nie pamiętacie kota dla Kasi. Baaardzo dawno temu zaczęłam go wyszywać, ale ponieważ był bardzo trudny i upierdliwy rzuciłam go w kąt. I tak czekał aż się za niego wezmę, ale czas najwyższy przyszedł i na niego. Muszę go skończyć bo wstyd żeby moja przyjacółka tak długo na niego czekała. Wiec postanowienie o kończeniu prac zaległych kontynuuję i kot wraca na tamborek. Jak ostatnio go wyszywałam wyglądał tak...


Teraz jest go troszkę więcej, ale niewiele. Zamierzam go skończyć jak najszybciej, bo mam planach kolejne projekty.
Nie było mnie dawno bo szybciutko nadrabiam Sal wiosenno - letni. Muszę do 5 lutego wyszyć 4 obrazki bo zawaliłam, nie miałam czasu, a nie chcę mieć zaległości. Na ten moment mam już prawie całe 3 obrazki, ale czas mnie goni i mam nadzieję, że uda mi się nadrobić zaległości do 5 lutego... Tak czy inaczej pokażę obrazek zgodnie z harmonogramem 5 lutego...
Pozdrawiam Was serdecznie...